W ciągu ostatnich 4 lat mocno spadły ceny mieszkań, zarówno na rynku wtórnym, jak i pierwotnym w Polsce. Kryzys gospodarczy mocno dotknął branżę nieruchomościową. Jeszcze przed kryzysem właściciele domów i mieszkań nie musieli martwić się ich sprzedażą. Nawet wysokie ceny ofertowe zdawały się nie być barierą dla kupujących.
Polacy mogli wówczas zaciągać kredyty nawet na 120% wartości mieszkania, stąd też inwestowanie na rynku nieruchomości było bardziej intensywne. W chwili obecnej banki muszą stosować się do restrykcji zapisanych w Rekomendacjach Komisji Nadzoru Finansowego. To one stały się powodem ograniczenia akcji kredytowej, przez co wielu potencjalnych kupujących mieszkania i inne nieruchomości, musiało zaniechać takiej inwestycji z braku własnych środków finansowych i możności zapożyczenia się w banku.
Począwszy od 2009 roku coraz trudniej sprzedać mieszkanie, zwłaszcza duże i luksusowe, w bardzo dobrej lokalizacji. Takie mieszkania mają większą wartość od innych, ale brakuje na nie popytu. Jeśli sprzedający nie zdecyduje się na radykalne obniżenie ceny ofertowej za takie mieszkanie, raczej nie będzie mógł liczyć na jego sprzedaż. Zbywcom, którym zależy na szybkim zawarciu transakcji sprzedaży mieszkania, pozostaje jedynie obniżanie ceny za nieruchomość, pomimo tego, że realnie jest ona więcej warta.
Szacuje się, że w ciągu roku ceny transakcyjne mieszkań w dużych miastach w Polsce spadły o około 5%. W 2013 roku powinniśmy oczekiwać kolejnych spadków cen na rynku pierwotnym i wtórnym. Przedstawiciele Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości twierdzą, że sprzedawcom mieszkań przyjdzie jeszcze dłużej poczekać na finalizację transakcji w roku obecnym, z uwagi na negatywne prognozy dla całej gospodarki.
Pozytywne dla branży nieruchomościowej jest to, że 2013 rok prawdopodobnie będzie ostatnim, w którym branża pozostanie w stagnacji. Od 2014 roku na ożywienie może liczyć rynek pierwotny, na którym zacznie funkcjonować program preferencyjnych kredytów mieszkaniowych „Mieszkanie dla młodych”. Program ten pierwotnie miał wejść w życie w połowie 2013 roku, zastępując wygaszony 31 grudnia 2012 roku program „Rodzina na swoim”. Tak jednak się nie stanie, z uwagi na przesuniecie terminów wprowadzenia niezbędnych ustaw i rozporządzeń.
Dla kupujących rok 2013 jest szansą na zakup mieszkania i domu w atrakcyjnej, niskiej cenie. Jeśli sprzedającemu zależy na sprzedaży nieruchomości, obniży cenę ofertową i transakcyjną. Niestety, ale niewielka dostępność kredytów hipotecznych powoduje, że podaż na rynku nieruchomości wciąż przewyższa popyt. Aby pobudzić stronę kupujących do działania, państwo musiałoby zadbać o zmianę prawa. Ulgi podatkowe i zmiana rekomendacji KNF to najlepsze sposoby na napędzenie popytu, jak pokazują dane historyczne.