Jedną z najbardziej stabilnych inwestycji czasie kryzysu wydaje się być złoto. Inwestorzy giełdowi porzucili grę giełdową po to, aby w okresie spowolnienia gospodarczego i w trakcie bessy giełdowej, zainwestować bezpiecznie w złoto. Pytanie tylko, czy takie postępowanie się opłaciło?
W 2012 roku złoto po raz pierwszy od 8 lat nie zdrożało. Staniało ono w przeliczeniu na złotówki, około 5%. W ubiegłym roku Polacy kupili złoto w różnej formie, na kwotę ponad 2 mld zł. To około 11 ton złota. Szlachetny kruszec inwestorzy kupują w sztabkach, papierach wartościowych bądź w monetach. „Apetyt” na złoto wśród Polaków nieco zmniejszył się po wybuchu afery z Amber Gold. Instytucja zapewniająca bardzo korzystne inwestycje w złoto okazała się oszustem. Wiele osób straciło na rzekomych inwestycjach w złoty kruszec nawet wszystkie oszczędności.
Sprzedawcy złota niezmiennie przekonują swoich klientów, że złoto przynosi zyski, bez względu na panującą sytuację gospodarczą. Nie ma przy tym znaczenia to, w jaki sposób są notowane spółki giełdowe czy waluty. Ich zapewnienia nie znajdują jednak pokrycia w rzeczywistości, skoro złoto staniało w Polsce. Skala spadku jego wartości nie jest zbyt duża, ale w krótkiej perspektywie czasu, w ciągu jednego roku, inwestujący w złoto stracili na swojej inwestycji.
Jeśli uwzględnić rentowność w dolarach amerykańskich, to złoto zanotowało w ostatnim roku niewielki wzrost, o około 4%. Optymistyczne prognozy w ubiegłym roku wskazywały, że w grudniu złoto wyceniane będzie na ponad 2000 dolarów za uncję. Dziś cena szlachetnego kruszcu wynosi zaś „jedynie” 1660 dolarów za uncję. Goldman Sachs oceniając rynek złota wskazuje, że istnieje realna możliwość zakończenia długoterminowego trendu wzrostowego w zakresie wyceny złota. Niewykluczone, że jego wartość w dłuższej perspektywie czasu zacznie spadać. Pod koniec III kwartału 2011 roku złoto osiągnęło horrendalnie wysoką wycenę na poziomie 1920 dolarów. Eksperci uważali wówczas, że jego wartość wkrótce swobodnie przekroczy granicę 2 tys. dolarów za uncję. Tak się jednak nie stało, a w kolejnym kwartale, na zakończenie 2011 roku złoto wyceniano już na 1530 dolarów. Aktualny poziom wyceny złotego kruszcu również nie jest rewelacyjny dla inwestorów.
Wbrew wcześniejszym przewidywaniom, cena złota nie była wrażliwa na przeprowadzone zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w strefie euro, luzowanie polityki pieniężnej. Dodruk pieniądza i ujemne realne stopy procentowe obligacji nie dały impulsu do wzrostu wartości złota.