Już wkrótce niewykluczone jest, że Komisja Nadzoru Finansowego zmieni wytyczne dotyczące wyliczania zdolności kredytowej klientów w bankach. Aktualnie obowiązująca rekomendacja S narzuca na banki obowiązek wyliczania zdolności kredytowej jedynie na 25 lat okresu kredytowania, nawet jeśli kredyt udzielany jest na dłuższy czas. Pomimo ostrej polityki banków w zakresie udzielania kredytów mieszkaniowych, zauważalne w ostatnim czasie jest zjawisko zwiększania dostępności kredytów. Głównym powodem takiej sytuacji jest obniżenie głównych stóp procentowych w kraju przez Radę Polityki Pieniężnej oraz wzrost średniego krajowego wynagrodzenia.
Bankier.pl informuje, na podstawie informacji z firmy Invigo, że osoby zarabiające tyle, co średnią krajową, mają w zasadzie pewność zaciągnięcia kredytu mieszkaniowego, o ile nie mają żadnych innych zobowiązań kredytowych i nie mają negatywnej historii kredytowej w BIK. Kredytobiorca, który we wniosku kredytowym podaje, że jego miesięczne wynagrodzenie wynosi nieco ponad 2600 zł netto, czyli tyle ile średnia krajowa, ma szansę pożyczyć z banku w formie kredytu mieszkaniowego kwotę 190 tys. zł, o ile jego zarobki będą pochodziły z umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony. Wysokość raty dla takiego zobowiązania kredytowego uzależniona będzie oczywiście od długości okresu kredytowania. Im on będzie dłuższy, tym niższą ratę zapłaci kredytobiorca.
Jeśli wnioskodawca chciałby przy tych samych zarobkach zaciągnąć wyższą kwotę kredytu mieszkaniowego, na przykład na budowę domu, musi ubiegać się o kredyt ze współkredytobiorcą, np. współmałżonkiem. Ponad 400 tys. zł kredytu zaciągnie małżeństwo, którego wynagrodzenie jest na poziomie średniej krajowej.
Z racji tego, że w Polsce w ostatnim czasie sukcesywnie wzrasta średnia kwota wynagrodzenia, banki oferują wyższe kwoty kredytów mieszkaniowych dla swoich klientów. Nie bez znaczenia jest dwukrotne obniżenie przez Radę Polityki Pieniężnej głównych stóp procentowych w Polsce, które wpływają na wysokość oprocentowania zobowiązań kredytowych. Po obniżce stóp, wkrótce banki zaoferują niższe oprocentowanie kredytów mieszkaniowych. Dzięki takiej sytuacji, także i kredytobiorcy, którzy zaciągnęli w ubiegłych latach zobowiązania kredytowe, będą spłacali nieco niższe raty kredytowe.
Oprocentowanie kredytu to jedna z najważniejszych części składowych jego kosztów. Jeśli ono spada, to i ogólne koszty kredytowania maleją. W wyniku tego wzrasta sukcesywnie zdolność kredytowa osób ubiegających się o uzyskanie kredytu mieszkaniowego w bankach.