W Polsce coraz częściej dochodzi do wszelkiego rodzaju klęsk żywiołowych. Powodzie, susze, grad, albo nawet tornada niszczą wszystko, co stanie im na drodze. W ubiegłorocznych wichurach majątek całego życia straciło kilkaset osób. Powódź zebrała jeszcze większe żniwo dwa lata temu. Mieszkańcy zagrożonych obszarów powinni zrobić wszystko, aby skutecznie zabezpieczyć posiadany dobytek. Klęska żywiołowa może ich bowiem pozbawić tego, co mają. Rozpoczynanie życia z przysłowiową jedną koszulą na grzbiecie jest trudne, a niektórych wręcz przerasta.
Poszkodowanym w niedawnych klęskach żywiołowych budżet państwa wypłacił pomoc finansową, która miała pokryć choćby część kosztów remontów domów. Większość poszkodowanych w wyniku tornad czy powodzi nie była ubezpieczona. Jeśli pomoc państwa jest dla nas niewystarczająca, albo chcemy zapewnić sobie większe bezpieczeństwo, wykupmy polisę od klęsk żywiołowych.
W Polsce istnieje około 8 mln ubezpieczeń majątkowych, chroniących domy, mieszkania, wraz z całym dobytkiem przed różnymi żywiołami. To naprawdę niewiele. Obywatele wciąż sądzą, że powodzie, zniszczenia wichurami, czy też uderzenia pioruna, im nie grożą. Dopiero kiedy żywioł zabiera im wszystko, co mieli, gorzko żałują, że w porę się nie ubezpieczyli.
Polisa ubezpieczenia mieszkaniowego zapewnia ochronę od skutków powodzi, gradu, zejścia lawiny śnieżnej, osuwania i zapadnięcia gruntu, pożaru, uderzenia pioruna, eksplozji, dymu i sadzy, huraganu, uderzenia pojazdu, upadku drzew, obfitego deszczu, upadku budynków oraz akcji ratunkowej prowadzonej w związku ze wszystkimi wyżej wymienionymi zdarzeniami. Bardziej wszechstronne polisy ubezpieczeniowe oferują dodatkowo ochronę mienia na wypadek przepięcia, katastrofy budowlanej, czy też terroryzmu, a nawet ochronę mienia w dwóch lokalizacjach podczas przeprowadzki, ochronę mienia oddanego do pralni, przeróbki krawieckiej lub szewca, pokrycie kosztów hotelu, w przypadku, gdy objęte ochroną ubezpieczeniową lokum danej osoby chwilowo nie nadaje się do zamieszkania.
Ubezpieczenie mieszkania od skutków klęsk żywiołowych kosztuje rocznie od 100 do 300 zł. To niewiele, a zawsze daje nam to bezpieczeństwo na wypadek poważnych katastrof, w wyniku których możemy zostać pozbawieni nawet dachu nad głową. Ubezpieczenie domów jednorodzinnych pociąga za sobą nieco wyższe koszty, rzędu 600-800 zł.
Pamiętajmy o jednym mankamencie polis ubezpieczenia mienia, otóż większość towarzystw ubezpiecza domy od wartości rzeczywistej, dlatego też poszkodowany w wyniku zniszczenia jego nieruchomości dostanie odszkodowanie takie, ile w danej chwili była ona warta. Jeśli dom był stary i zabytkowy, jego wartość rynkowa jest niewielka.