7 C
Warszawa
wtorek, 16 kwietnia, 2024
Strona głównaAktualnościZłoty silniejszy od euro

Złoty silniejszy od euro

Złoty silniejszy od euroW czasach sporych zawirowań gospodarczych, złoty pozostaje mocniejszy od euro. Takie zdanie ma między innymi wicepremier, minister gospodarki – Waldemar Pawlak. Co więcej, polska waluta jest w jego oczach bezpieczniejsza niż waluta wspólnotowa. Powiedział on dziennikarzom, że przy podejmowaniu decyzji o wejściu do strefy euro najważniejszy jest kurs walutowy.
Zdaniem ministra gospodarki, nader istotne jest, przy jakim kursie złotego będziemy wchodzili w przyszłości do strefy Eurolandu. Czas ma w tym przypadku znaczenie drugorzędne. Najważniejsze, aby ten kurs odpowiadał mniej więcej poziomowi równowagi, który możemy zaobserwować w perspektywie ostatnich 12 lat. Ten kurs jest na poziomie około 4 zł za euro. Waldemar Pawlak powiedział w poniedziałek dziennikarzom, że jeśli będziemy przy takim kursie wchodzili do strefy euro, to można powiedzieć, że będzie to bezpieczne w długim okresie czasu.
Dodał on, że jeśli kurs złotego względem euro będzie zbyt mocny, może dojść do znacznego napływu do Polski towarów z importu. Z kolei sami Polacy będą zmuszeni wyjeżdżać za granicę w poszukiwaniu pracy. Do takiej sytuacji bynajmniej nie można dopuścić. Gdyby kurs był jednak zbyt słaby, to będzie to wywoływało utratę realnej wartości wynagrodzeń i emerytur wszystkich obywateli Polski.
Zdecydowanym atutem polskiej gospodarki zdaniem Waldemara Pawlaka podczas światowego kryzysu gospodarczego, była nasza waluta. Z drugiej jednak strony, osłabienie złotego poprawiło w sposób znaczny naszą konkurencyjność. Taka sytuacja stała się bardzo pozytywna, bowiem mogliśmy znacznie lepiej wygrać tę szansę w kryzysie. Oznacza to, że towary z Polski były masowo eksportowane za granicę, a miejsca pracy pozostawały w kraju.
Wicepremier zaznaczył wprost: „Nie czarujmy z euro. Tylko róbmy swoje i dbajmy, żeby gospodarka dobrze się rozwijała.” Ta prosta, wręcz potoczna wypowiedź jasno wskazuje na stanowisko Pawlaka względem przystąpienia Polski do Eurolandu. Nie ulega wątpliwości, że nasza własna waluta bardzo pomogła nam w kryzysie, bowiem zamortyzowała ona procesy gospodarcze. Jeśli kurs złotego byłby sztywno powiązany z euro, tak jak w krajach bałtyckich, to wystąpiłyby podobne zjawiska i podobna presja na przykład na obniżanie wynagrodzeń. Tymczasem nic takiego nie miało miejsca.
Waldemar Pawlak ocenia, że Polska jest w dużo lepszej sytuacji gospodarczej niż na przykład Węgry. W kursie forinta zaprezentowana jest nie tylko sytuacja gospodarcza tego kraju, ale równocześnie odbija się w nim stan finansów publicznych. Polska ma pod tym względem lepszą pozycję, ponieważ nie ma ona takiego poziomu zadłużenia, nie ma takich napięć strukturalnych, a gospodarka cały czas się rozwija.
Pawlak przebywał w poniedziałek, 13 grudnia, w Budapeszcie, gdzie odbył spotkania się m.in. z wicepremierem, ministrem administracji publicznej i sprawiedliwości Węgier Tiborem Navracsicsem i prezesem koncernu MOL Zsoltem Hernadim.
M.M.
bankowynet.pl