Od początku kryzysu gospodarczego, czyli od 2009 roku, najmocniej odczuwalne zmiany zaszyły na rynku nieruchomości oraz na rynku finansowym. Banki musiały z dnia na dzień dostosować swoją politykę kredytowania do zupełnie innych, nowych warunków. Komisja Nadzoru Finansowego wydała swoje rekomendacje, które z założenia miały ograniczyć proceder nadmiernego zadłużania się społeczeństwa. Banki zmuszone były do zaostrzenia polityki kredytowej, aby spełnić wymagania KNF. Dlatego też spadła liczba udzielanych kredytów mieszkaniowych.
W chwili obecnej, jak wskazuje Związek Banków Polskich w swoim raporcie z badania rynku bankowego, mamy do czynienia ze stagnacją w dziedzinie kredytów. O wiele mniej kredytobiorców ma szansę na zaciągnięcie takiego zobowiązania, bowiem mają zbyt niską zdolność kredytową, są za bardzo zadłużeni albo mają negatywną historię w Biurze Informacji Kredytowej. ZBP podaje, że w III kwartale 2012 roku zarówno liczba, jak i wartość kredytów mieszkaniowych były niemalże identyczne, jak w II kwartale. Jeśli dane z III kwartału tego roku odnieść do roku 2011, okaże się, że banki odnotowały spadek liczby zawieranych umów kredytowych o około 9 tys. Jednocześnie zauważalny jest mocny spadek wartości udzielanych kredytów mieszkaniowych.
Kredytobiorcy zaciągają niższe kredyty, ponieważ ich zdolność kredytowa tylko na takie pozwala. Z drugiej strony, przyczyną takiej sytuacji może być i to, że na rynku nieruchomości znacząco obniżone zostały ceny. W 2009 roku były one bardzo wysokie, ale rynek zweryfikował je. Właściciele nieruchomości, którzy chcą dziś szybko sprzedać posiadane mieszkanie, muszą obniżyć cenę, aby w ogóle liczyć na zainteresowanie się nim wśród potencjalnych kupujących.
Obecnie średni kredyt mieszkaniowy udzielany przez bank w Polsce opiewa na mniej niż 200 tys. zł. Większość kredytów udzielanych jest w ramach programu „Rodzina na Swoim”. Już wkrótce dobiegnie on końca. Jeszcze nieco ponad miesiąc można starać się o kredyt z dopłatami na preferencyjnych warunkach. Ekonomiści przewidują, że wraz z wygaszeniem programu „Rodzina na Swoim” automatycznie nastąpi spadek ilości udzielanych kredytów mieszkaniowych w bankach. Jeśli rząd szybko nie sformułuje i nie uruchomi nowego programu wsparcia dla osób planujących kupić swoje mieszkanie, nie będzie można myśleć o dalszym rozwoju budownictwa mieszkaniowego w Polsce. Obywateli nie będzie bowiem stać na kupowanie takich nieruchomości.