Kolejne upadki biur podróży w Polsce i niespełnione roszczenia klientów pokazują, że sytuacja w polskiej turystyce nie jest najlepsza, a można nawet powiedzieć, że jest ona tragiczna. Potrzeba daleko idących zmian w prawie, aby w końcu gwarancje dawane klientom przez touroperatorów miały rzeczywiście pokrycie finansowe. Polisy ubezpieczeniowe, jakimi dysponują niektóre biura podróży są stanowczo zbyt niskie, aby biuro było w stanie nawet po ogłoszeniu bankructwa, spełnić oczekiwania klientów, kontrahentów i wszelkich wierzycieli, którym również musi wypłacić pewne kwoty pieniędzy na pokrycie długów.
Nawet bardzo wysoka, 25 mln polisa ubezpieczeniowa biura podróży Sky Club okazała się być niewystarczająca ku temu, aby zwrócić wszystkim klientom pełną kwotę wpłaconą za wycieczki turystyczne, które nie doszły niestety do skutku. W jeszcze gorszej sytuacji są klienci biura Alba Tour z Poznania, które miało zaledwie 209 tys. zł gwarancji ubezpieczeniowej. Africano Travel, które kontynuuje czarną serię bankructw w polskiej branży turystycznej, było ubezpieczone na zaledwie 180 tys. zł. W momencie, gdy suma ubezpieczeniowa jest niewystarczająca, to klient poszkodowany przez biuro jeszcze bardziej cierpi, ponieważ najprawdopodobniej nie dostanie żadnego zwrotu pieniędzy za zakupione wycieczki.
Wydawało się, że po ogłoszeniu bankructwa biura podróży Sky Club, klienci mogą liczyć na zwrot poniesionych kosztów. W mediach wszędzie ogłaszano, że gwarancja ubezpieczeniowa biura podróży Sky Club jest bardzo wysoka, więc na pewno wystarczy na odszkodowania dla klientów. Okazało się, że były to przedwczesne zapewnienia. Mazowiecki Urząd Marszałkowski już wydał z polisy ubezpieczeniowej tego biura kwotę 3 mln zł, po to, aby zorganizować powroty do kraju wszystkich klientów Sky Clubu. Do biura marszałka wciąż wpływają wnioski o odszkodowania przez klientów oszukanych przez biuro. Na razie jest ich 3 tys.
W jeszcze gorszej sytuacji są klienci biura Alba Tour, które ze swojej gwarancji ubezpieczeniowej na 209 tys. zł nie będzie mogło nawet pokryć kosztów powrotu turystów do kraju. Ta operacja kosztowała bowiem już 600 tys. zł.
Za niskie polisy ubezpieczeniowe organizatorów turystyki są spowodowane wadliwym prawem. Wysokość sum gwarancyjnych dla touroperatorów reguluje rozporządzenie ministra finansów z 16 grudnia 2010 roku w sprawie minimalnej wysokości sumy gwarancji bankowej lub ubezpieczeniowej wymaganej w związku z działalnością wykonywaną przez organizatorów turystyki i pośredników turystycznych. Na podstawie tego rozporządzenia wyliczono, że wystarczy ubezpieczyć np. biuro Alba Tour na 47 tys. euro. Rozporządzenie to musi koniecznie się zmienić, ponieważ jak widać, jego przepisy nie są zgodne z rzeczywistymi potrzebami.