Wśród różnych ubezpieczeń wykupywanych przy okazji zaciągania kredytu hipotecznego, na szczególną uwagę zasługuje chyba ubezpieczenie od utraty pracy. Zwykle jest ono wykupywane w pakiecie wraz z ubezpieczeniem na życie oraz ubezpieczeniem od ryzyka choroby uniemożliwiającej wykonywanie pracy zarobkowej. Czy z takiego ubezpieczenia w ogóle opłaca się skorzystać?
Specjaliści są podzieleni co do tego, czy polisa ubezpieczenia od utraty pracy jest korzystna dla kredytobiorcy czy też nie. Przede wszystkim, wszystko zależy tu od warunków ustalanych przez Towarzystwo Ubezpieczeniowe w kwestii jego odpowiedzialności. Czasem rzeczywiście ubezpieczalnia pokrywa wszelkie koszty kredytu przy utracie pracy przez kredytobiorcę, a nawet daje dodatkowe pieniądze np. z przeznaczeniem na utrzymanie mieszkania. Niestety, ale inne Towarzystwa Ubezpieczeniowe mogą robić wszystko, aby nie wypłacić świadczenia swojemu klientowi. Stawiają wiele warunków, które w skuteczny sposób ograniczają ich odpowiedzialność.
Wśród nich znajduje się wymóg tego, aby umowa o pracę byłą rozwiązana przez pracodawcę, z jego winy. Jakakolwiek wina pracownika może zniweczyć szanse na uzyskanie świadczenia polisy ubezpieczenia od utraty pracy. Ubezpieczalnie wymagają również minimalnego stażu w danym zakładzie pracy. Jeśli więc pracownik straci pracę przed tym terminem, nie ma co liczyć na wypłatę świadczenia, które pokryłoby koszty rat miesięcznych od kredytu hipotecznego. Towarzystwo Ubezpieczeniowe nie wypłaci w wielu przypadkach świadczenia, jeśli klient nie zarejestruje się w urzędzie pracy jako osoba bezrobotna. Musi też minąć np. minimum 30 dni od chwili nabycia przez klienta ubezpieczalni statusu bezrobotnego, aby zostało wypłacone świadczenie.
W bankach kredytobiorcy w sposób minimalny interesują się możliwością dobrowolnego wykupienia ubezpieczenia od utraty pracy. Jest ono drogim ubezpieczeniem, które rocznie może pociągać za sobą koszt nawet rzędu kilku tysięcy złotych. Jeśli więc konieczność wykupienia ubezpieczenia od utraty pracy nie jest narzucona przez bank, albo nie wiąże się ona ze znacznym obniżeniem marży bankowej, należy przemyśleć zasadność korzystania z takiej oferty. Być może korzystniejsze dla nas byłoby odkładanie pewnych sum na „czarną godzinę” i z nich czerpanie środków na spłatę raty w przypadku, gdy nie będziemy posiadać źródła dochodów. Wówczas nie będziemy mieli do czynienia z sytuacją, w której będziemy przez cały okres trwania spłaty kredytu hipotecznego, płacić składkę na ubezpieczenie od utraty pracy, które w ogóle nam się nie przyda, nawet z uwagi na brak spełnienia jakiegokolwiek punktu wymaganego do wypłaty świadczenia przez ubezpieczalnię.