Waluta amerykańska w ostatnich tygodniach przeżywa niezwykle ciężkie chwile. Kurs dolara spadł bowiem do najniższego poziomu w stosunku do jena od przeszło 15 lat. Jednocześnie, dolar tanieje również wobec innych, światowych walut. Przyczyną takiej sytuacji jest najprawdopodobniej to, że Rezerwa Federalna ma w planach poluźnienie polityki monetarnej.
Już w listopadzie tego roku należy się spodziewać, że Rezerwa Federalna ogłosi kolejną turę ilościowego łagodzenia polityki monetarnej. Takie wnioski można wysnuć na podstawie danych dotyczących gospodarki, które jednoznacznie wskazują na znaczące osłabienie tempa wzrostu w Stanach Zjednoczonych. W poprzednim tygodniu inwestorzy rozczarowali się wynikami indeksu ISM dla przemysłu, bowiem wskaźnik ten spadł mocniej, niż tego oczekiwali analitycy. Stanowi to wyraźny sygnał, że ożywienie w branży zaczyna gasnąć. W związku z tym można już teraz spodziewać się ograniczenia zatrudnienia i niestety niższego poziomu produkcji przemysłowej w kolejnych miesiącach. Niedaleka przyszłość nie rysuje się więc bynajmniej pozytywnie.
W chwili obecnej, dla inwestorów największe znaczenie mają dane dotyczące amerykańskiego rynku pracy. W środę opublikowano raporty ADP oraz Challengera, które wskazują na mocne pogorszenie sytuacji. Można oczekiwać, że informacje o liczbie podań o zasiłki dla bezrobotnych również nie będą napawać optymizmem. Dla kursu dolara największe znaczenie w tym tygodniu będzie miał piątkowy raport, dotyczący sytuacji na rynku pracy.
Analitycy prognozują, że wzrost bezrobocia wyniesie 9,7%. Spodziewają się oni także 75 tys. nowych etatów w sektorze pozarolniczym. Patrząc na ostatnie wydarzenia, spełnienie ich przypuszczeń byłoby bardzo pożądane. Analizując rynek długu, wyraźnie widać rosnące napięcie, o czym świadczą drożejące obligacje. Rentowność amerykańskich obligacji 10-letnich spadła 6 października do 2,36%. Warto podkreślić, że był to najniższy poziom od stycznia 2009 roku.
Ogólne pogorszenie się koniunktury gospodarczej w Stanach Zjednoczonych niechybnie skłoni Rezerwę Federalną do kontynuowania tzw. dodruku pieniądza, skąd bierze się aż tak mocna deprecjacja dolara.
Już teraz kurs euro do dolara jest najwyższy od lutego i wynosi 1,3989 dolara.
Inwestorzy są niepewni, a ich odczucia potęguje jeszcze fakt osłabiania się dolara wobec jena. Aprecjacja jena nie jest jednak korzystna dla japońskich eksporterów, którzy skarżą się na pogarszanie wyników w handlu międzynarodowym. Warto powiedzieć, że kurs dolara do jena spadł o 0,7% i wynosi obecnie 82,328 jena. Nie ulega wątpliwości, że jest to poziom nie do zaakceptowania przez japońskie władze.
W kolejnych dniach okaże się, czy bank centralny Japonii nie podejmie interwencji w kwestii kursu swojej waluty.
źródło: Bankier.pl,
P.L., “Dolar traci na wszystkich frontach”.