Sukces firmy przyjdzie z czasem, jeśli tylko starczy nam sił i środków na właściwe zarządzanie jej strukturami. Trudno wyobrazić sobie takich gigantów, jak Microsoft, IBM, Facebook czy Google, którzy upadają ze względu na brak środków.
Prowadzenie biznesu nie jest łatwym zadaniem – wymaga zarówno wiedzy niezbędnej do funkcjonowania na rynku i radzenia sobie z biurokracją, jak i środków zapewniających działalności płynność. Trudno oszacować, jaki procent niepowodzeń firm i start-upów jest wynikiem niedostatecznego dostępu do środków finansowych. Niemniej jednak, z relacji osób zaangażowanych w upadłe projekty wynika, że przyczyny fiaska mają jeden wspólny mianownik: są nim niewystarczające środki potrzebne na rozwój czy – nieodzowną, ale kosztowną – reklamę.
Początki są zawsze trudne
W sytuacji idealnej środki na prowadzenie i rozwój biznesu pochodzą w znacznej mierze od klientów zainteresowanych towarem lub usługą. Firmę trzeba jednak wcześniej założyć; niektóre sektory rynku wymagają mniejszych nakładów finansowych, inne – większych. Trzeba przyznać, że Polacy w kwestiach biznesowych radzą sobie całkiem nieźle – aż 54% procent firm stworzonych w naszym kraju funkcjonuje przez trzy lata od momentu startu (dla pierwszego i drugiego roku jest to odpowiednio 86% i 70%). Dodatkowo, aż 55% rodaków ocenia swoje przygotowanie jako wystarczające, by prowadzić firmę (źródło: „Raport o stanie sektora małych i średnich przedsiębiorstw w Polsce w latach 2013–2014”).
Wielu niedoszłych biznesmenów wspomina, że na rozwój start-upu zabrakło im pieniędzy oraz czasu, który wiąże się pośrednio także z innym czynnikiem, czyli niemożliwością zatrudnienia osoby do pomocy. Problem jest o tyle istotny, że aż 59% ankietowanych twórców start-upów wskazuje, że jedynym źródłem ich finansowania są środki własne (źródło: „Polskie start-upy 2015” firmy Start-up Poland). Jedynie dla 3% respondentów źródłem pieniędzy jest tzw. crowdfunding, czyli inwestowanie w pomysł przez społeczność. Zaskakująco niewielki odsetek badanych korzysta natomiast z optymalnej opcji uzyskania środków na rozwój biznesu – na kredyt bankowy wskazało zaledwie 8% badanych.
Tymczasem kredyt bankowy skierowany do przedsiębiorców może mieć zbawienny wpływ na finanse firmy. Jedną z dobrych ofert tego typu przedstawia Idea Bank w ramach produktu Kredyt Fair, z oprocentowaniem jedynie 4,99% i limitem do 50 tys. zł. Środki na rozwój firmy są niezbędne zwłaszcza w branży budowlanej i samochodowej – w obu przypadkach konieczny jest zakup odpowiedniego wyposażenia oraz opłacenie sposobów pozyskania kontrahentów i klientów. Nisko oprocentowany limit w rachunku oferowany przez Idea Bank wydaje się idealnym rozwiązaniem, które zarówno pozwoli zachować płynność finansową, jak i wykluczyć ryzyko braku środków na dalszą aktywność biznesową.
Bez utrudniania sobie życia
Dwa najczęstsze powody powstrzymujące nas przed założeniem firmy są dość banalne – boimy się skomplikowanych formalności i braku środków. Nie taki diabeł straszny, jak go malują. Z artykułu „Gazety Trend” (http://www.gazetatrend.pl/artykuly/558-biznesowe-wymowki) wynika, że: „Proces otworzenia działalności w naszym kraju jest dziecinnie prosty, a wiele instytucji otoczenia biznesu dodatkowo wspiera przedsiębiorców w tym obszarze. Jeśli chcesz w Polsce otworzyć biznes, na pewno zrobisz to w ciągu 24 godzin”. Innymi słowy, nie trzeba martwić się niepotrzebnymi i trudnymi formalnościami na starcie.
Od razu warto pomyśleć jednak o pozyskaniu finansowania dla firmy w ramach kredytu bankowego. Ważną cechą kredytów firmowych jest fakt, że nie mają one wymogu minimalnego okresu prowadzenia działalności – nic więc nie stoi na przeszkodzie, by zainteresować się taką ofertą albo od razu po zarejestrowaniu działalności, albo kilka miesięcy po jej rozpoczęciu, gdy odkryjemy, że brak środków uniemożliwia nam dalszy rozwój firmy. Co ważne, pozyskanie takiego kredytu to czasami kwestia zaledwie kilku dni, a w pewnych sytuacjach krótki czas oczekiwania na pieniądze może mieć niebagatelne znaczenie.
Pogoda dla przedsiębiorców
„Raport o stanie sektora małych i średnich przedsiębiorstw w Polsce w latach 2013–2014” wskazuje, że na koniec 2013 r. w Polsce zarejestrowanych było prawie 1,8 mln przedsiębiorstw, z czego blisko 1,7 mln to tak zwane mikroprzedsiębiorstwa, zatrudniające do dziewięciu osób. Aż 12% tej wartości to firmy w branży budowlanej, niemal połowa to przedsiębiorstwa usługowe, w tym warsztaty samochodowe. Liczba firm zwiększa się co roku i wskazuje, że rynek jest nadal chłonny – w branży usługowej i budowlanej nie grozi nam rychły przesyt. Przy takiej koniunkturze stworzenie własnego biznesu i oparcie finansowania na kredycie bankowym jest wartym rozważenia pomysłem. Odpowiednio zaplanowana inwestycja w perspektywie kilku lat może przynieść naprawdę wymierne zyski.