Kiedy w Polsce wprowadzano w życie powszechny podatek od zysków kapitałowych, który objął swoim zasięgiem wszystkie depozyty terminowe, także te o charakterze jednodniowym, eksperci twierdzili, że być może korzystną alternatywą dla lokat tradycyjnych będą polisy inwestycyjne. Tak się jednak nie stało, głównie za sprawą problemów banków w konstruowaniu ofert z towarzystwami ubezpieczeniowymi.
Jeśli bank nie posiadał własnej firmy ubezpieczeniowej w swoich strukturach, najczęściej nieopłacalne było dla niego oferowanie klientom polisy inwestycyjnej.
Z drugiej strony, brak rosnącego zainteresowania polisami inwestycyjnymi wśród klientów poszukujących bezpiecznych form inwestowania na rynku finansowym wynika z ich niedoinformowania. Nie wiedzą po prostu, na czym polega inwestycja w polisy inwestycyjne i jakie koszty będą z nią związane. Nie zdają sobie też sprawy z faktu, że polisy inwestycyjne obciążone są pewnym ryzykiem, niewystępującym w dziedzinie tradycyjnych lokat terminowych.
Ta sytuacja już wkrótce ulegnie zmianie, za sprawą obowiązku sprzedaży przez ubezpieczycieli polis inwestycyjnych z tzw. kartą produktu. W karcie produktu firmy ubezpieczeniowe oferujące klientom polisy inwestycyjne, będą zobowiązane do wskazania w sposób rzetelny wszystkich opłat i prognozowanych scenariuszy potencjalnych zysków bądź strat.
Polisy inwestycyjne konstruowane są na bazie połączenia ubezpieczeń na życie i ubezpieczeniowych funduszy kapitałowych. Należy pamiętać, że oferowane oprocentowanie środków wpłaconych w formie składki na polisę inwestycyjną jest wyłącznie prognozowane, a nie pewne. Klient ponosi ryzyko inwestycyjne, choć nie jest ono tak duże, jak na przykład przy inwestowaniu na giełdzie. Najważniejszą z punktu widzenia klienta kwestią jest to, że za zerwanie z reguły długookresowych polis inwestycyjnych, niejednokrotnie należy słono zapłacić.
Dodatkowo, firma ubezpieczeniowa może pobierać tzw. opłaty za zarządzanie środkami finansowymi klientów. Produkty inwestycyjne sprzedawane w opakowaniu ubezpieczenia mogą doprowadzić przez to do znacznego uszczuplenia oszczędności klientów. W umowie o polisę inwestycyjną klient może nie mieć wskazanych opłat dodatkowych, ale muszą one znaleźć się w Ogólnych Warunkach Ubezpieczenia. Problem w tym, że część klientów nawet nie ma wglądu przy podpisywaniu umowy polisę inwestycyjną do OWU.
Karta produktu obowiązkowo dołączana od połowy przyszłego roku do polis inwestycyjnych ma stać się zabezpieczeniem dla klienta, bowiem od razu będzie on wiedział wszystko o opłatach związanych z usługą, z jakiej korzysta. W karcie produktu będą musiały znaleźć się zarówno opłaty procentowe, jak i kwotowe. Karta będzie zawierała informację o ryzyku związanym z inwestycją, oraz potencjalnych zyskach lub stratach.