Prezes Narodowego Banku Polskiego, Marek Belka, 4 grudnia wypowiedział się na temat potrzeby podniesienia stóp procentowych w Polsce i umocnienia się złotego. To wystąpienie stało się powodem zyskania na wartości polskiej waluty. Równocześnie, wypowiedź ta odniosła odwrotny skutek, jeśli chodzi o rynek długu, bowiem, jak twierdzą dilerzy walutowi – obligacje zostały mocno przecenione, zwłaszcza obligacje krótkoterminowe.
W rozmowie z Państwową Agencją Prasową diler walutowy pracujący dla BRE Banku – Andrzej Bowtruczuk powiedział, że pomimo pogorszenia sentymentu dla aktywów ryzykownych, nasza waluta wciąż umacnia się i widoczne jest zainteresowanie nią inwestorów. Można przypuszczać, że w najbliższym czasie będzie miała miejsce dalsza aprecjacja złotego. Jeśli na świecie wydarzy się jednak coś naprawdę poważnego, zupełnie inny scenariusz znajdzie najprawdopodobniej pokrycie w rzeczywistości.
Diler walutowy BRE Banku zaznaczył również, że środowa sesja giełdowa miała mocniejsze otwarcie ze złotym na poziomie 3,89 za euro, później nastąpiło odbicie do poziomu 3,91 zł i ponowny powrót do 3,89 zł. Wbrew temu, co ma miejsce na rynkach globalnych, można zaobserwować trend umocnienia złotego. Specjaliści wskazują, że polska waluta umacnia się pod wpływem wypowiedzi prezesa NBP. We wtorek w bieżącym tygodniu w wywiadzie dla agencji Reuters powiedział on, że powoli zbliża się okres stopniowego zaostrzania polityki monetarnej, który będzie początkiem cyklu podwyżki stóp procentowych. Dzięki temu możliwe byłoby umocnienie złotego i ograniczenie oczekiwań inflacyjnych. Powinna nastąpić ona w momencie, kiedy rynki finansowe będą w miarę stabilne.
Diler obligacji ING BSK, Bartłomiej Wit, podał do wiadomości publicznej, że w środę na rynku długu zanotowano drastyczną przecenę papierów dłużnych. W wyniku niej najmocniej straciły obligacje na krótszym końcu, bo 10 punktów bazowych, strata 5-letnich obligacji wyniosła 2 punktów bazowych, a 10-letnich – od 1 do 2 punktów bazowych. Na rynek długu, jak twierdzi Bartłomiej Wit, wpłynęła negatywnie wypowiedź prezesa NBP Marka Belki.
Dotychczas rynek nie uwzględniał ewentualnej podwyżki stóp procentowych w styczniu i w marcu, a na to właśnie może wskazywać wywiad udzielony przez prezesa NBP. W chwili obecnej prognoza ta została zdyskontowana i natychmiast znalazła odbicie w rentowności papierów dłużnych. Można powiedzieć, że rynek jest obecnie nerwowy, a uspokojenie może przyjść dopiero po wypowiedziach członków RPP. Środowa aukcja obligacji, która miała miejsce już po wypowiedzi Marka Belki, zdaniem dilera obligacji ING BSK, nie zmieniła znacznie sytuacji na rynku długu. Przetarg odbył się na mniejszych poziomach, ale widać, że na rynku jest popyt i płynność.
M.M.
bankowynet.pl