Już ponad miesiąc Polacy mogą, po spełnieniu ustawowo zapisanych warunków, ubiegać się o dopłaty do kredytu mieszkaniowego na zakup mieszkania z rynku pierwotnego, w ramach programu „Mieszkanie dla Młodych”.
Program ten ma zastąpić wygaszony pod koniec 2012 roku program „Rodzina na Swoim”, a jego założenia są nieco inne. Czy program po kilku tygodniach funkcjonowania cieszy się zainteresowaniem kredytobiorców?
Jak to wygląda?
Kredytobiorca chcący uzyskać dofinansowanie rządowe z programu „Mieszkanie dla Młodych” powinien wnioskować o kredyt hipoteczny na zakup pierwszego mieszkania z rynku pierwotnego, w jednym z banków, które podpisały już umowę z Bankiem Gospodarstwa Krajowego o uczestnictwo w programie. Dotychczas można było starać się o preferencyjne kredyty w takich bankach jak:
- PKO BP,
- Pekao SA,
- Alior Bank,
- Bank Ochrony Środowiska,
- Getin Noble,
- BPS,
- SGB.
Jeśli bank zaakceptuje wniosek kredytowy klienta i przyzna kredyt, to po spełnieniu przez kredytobiorcę warunków określonych przez program „Mieszkanie dla Młodych”, BGK udzieli dofinansowania do takiego kredytu w kwocie od 10 do 15% wartości nieruchomości. O dodatkowe 5% dopłaty ze Skarbu Państwa będzie można starać się, jeśli w ciągu pięciu lat od skorzystania z kredytu z „MdM” rodzina kredytobiorcy powiększy się o trzecie i każde kolejne dziecko. Dopłatą może być objęte maksymalnie do 50 m2 mieszkania lub domu o powierzchni odpowiednio 75 i 100 m2. Jeśli to kredytobiorca z rodziną liczącą sobie co najmniej trójkę dzieci stara się o dopłatę z „MdM”, to może kupić mieszkanie lub dom na rynku pierwotnym o powierzchni odpowiednio 85 i 110 m2, ale dofinansowanie państwa będzie dotyczyło wyłącznie 50 m2 lokalu mieszkalnego.
Popularność programu
Jak podaje Bank Gospodarstwa Krajowego, w ciągu pierwszego miesiąca funkcjonowania programu „MdM” zaakceptowano 1311 wniosków o dopłatę do kredytu na zakup mieszkania z rynku pierwotnego, w ramach rządowego programu. To oznacza, że 1311 rodzin lub singlów otrzyma dopłaty programowe. Przeciętnie, beneficjenci programu otrzymują ponad 22 tys. zł dopłaty. Wykorzystane zostało dotychczas niecałe 5% limitu z puli na 2014 rok.
Wartość dofinansowania wyniesie 20,9 mln zł, z czego 20 mln zł pochodzi z budżetu na rok obecny, a ponad 900 tys. zł z limitu na rok 2015. Na dofinansowanie 17-stu styczniowych umów kredytowych BGK przeznaczył kwotę ponad 335 tys. zł.
Najczęściej beneficjenci programu „Mieszkanie dla Młodych” decydują się na zakup na kredyt mieszkania, którego budowa zakończy się w 2014 roku. Tylko w przypadku 65 wniosków kredytowych do odbioru mieszkania dojdzie w 2015 roku i wówczas BGK wypłaci dopłaty. Pamiętajmy bowiem, że dopłaty z „MdM” są wypłacane dopiero w ramach ostatniej transzy kredytowej. Jeśli więc odbiór mieszkania przypadłby np. na 2016 rok, to wtedy BGK wypłaca dopłatę dla beneficjenta.
MdM kontra Rodzina na Swoim
Po kilku tygodniach funkcjonowania programu można powiedzieć, że cieszy się on większą popularnością, niż program „Rodzina na Swoim” w tym samym etapie jego funkcjonowania. Kredytobiorcy długo przekonywali się do tego, że warto być może skorzystać z dopłat do rat kredytowych w ramach „Rodziny na Swoim”.
Popularność programu „MdM” może wynikać stąd, że przez cały, 2013 rok w mediach podawano informacje na temat kształtu tego programu i warunków, jakie muszą spełnić kredytobiorcy, aby stać się jego beneficjentami. Potencjalni kredytobiorcy wiedzieli więc, czego się spodziewać i czekali na program. Ci, którzy nie skorzystali z „Rodziny na Swoim” w poszukiwaniu wsparcia w kupowaniu pierwszego mieszkania niejednokrotnie odkładali decyzję o realizacji inwestycji właśnie do stycznia 2014 roku, kiedy ruszył program „Mieszkanie dla Młodych”.
W przypadku „Rodziny na Swoim” pierwszy kredyt z dopłatami z budżetu państwa pojawił się dopiero po czterech miesiącach od chwili wejścia w życie ustawy – ze stycznia 2007 roku. Tylko 4 tys. umów kredytowych z dopłatą podpisano w całym pierwszym roku funkcjonowania programu „Rodzina na Swoim”. W przypadku „Mieszkania dla Młodych” już teraz można mówić, że cieszy się on o wiele większą popularnością niż poprzednik, a jego start był bardzo dynamiczny.
Jednym z problemów, z jakim zmagać musi się program „MdM” są wyższe marże kredytowe, jakie narzucają na kredytobiorców objętych wsparciem rządowym, banki. Kolejnym jest to, że w wielu lokalizacjach w Polsce brakuje nowych nieruchomości, które mogłyby być objęte dofinansowaniem programowym. Potencjalni beneficjenci programu narzekają na to, że limity cen mieszkań branych pod uwagę w „Mieszkaniu dla Młodych” nie są dopasowane do warunków rynkowych. Cena mieszkania przewyższa często limit ceny wyznaczony w programie. Niemniej, to nie przeszkadza klientom w ubieganiu się wsparcie z „Mieszkania dla Młodych”.