Jeszcze nie tak dawno temu, w poprzednich pokoleniach w Polsce, mało kto mógł zdecydować się od ręki na kupno własnego mieszkania czy domu. Nasi rodzice i dziadkowie liczyli na to, że lokal mieszkalny dostaną od państwa. Spółdzielnie mieszkaniowe co prawda budowały mieszkania i oddawały je do dyspozycji mieszkańców, ale i tak nie były one ich własnością. Niektórzy ludzie przez całe życie oszczędzali, aby zbudować własny dom. Budowali go latami i w ogólnym rozrachunku, nie mogli w nim nigdy zamieszkać. Pozostawili w zasadzie gotową nieruchomość dopiero swoim dzieciom, które niekoniecznie chciały tam mieszkać.
Dziś kredyty hipoteczne pozwalają Polakom na kupno własnego mieszkania od ręki. Mając stabilną sytuację finansową i dobrą historię w BIK, nie będziemy mieli z goła żadnych problemów z zaciągnięciem kredytu hipotecznego. Skończyły się czasy, w których Polacy odkładali przez kilkadziesiąt lat na mieszkanie, aby później je kupić na stare lata.
Niemniej jednak największym problemem w polskiej bankowości jest to, że banki hipoteczne nie mają takich przywilejów, z których swobodnie korzystają banki uniwersalne. Stwarza to poważne problemy dla kredytowania hipotecznego.
Jak dotychczas, banki hipoteczne udzielają kredytów, posiłkując się oszczędnościami zgromadzonymi w nich przez innych klientów. Kosztem operacji kredytowej są oczywiście odsetki i opłaty, spoczywające na kliencie zaciągającym kredyt. Im wyższe odsetki, tym chętniej bank udzieli pożyczki. Banki hipoteczne mają za zadanie umożliwiać w miarę swobodny obrót nieruchomościami, poprzez ich długookresowe kredytowanie. Dodatkowo, banki finansujące sektor nieruchomościowy mają przetwarzać środki finansowe w kapitał nieruchomościowych, przy owocnej współpracy z developerami.
Banki hipoteczne ponoszą ryzyko kredytowe, rynkowe, finansowe i płynności. Pamiętajmy, że kredyty mieszkaniowe w bankach uniwersalnych są udzielane przy użyciu pieniędzy pochodzących z depozytów klientów, które są objęte gwarancją państwową. Są to najczęściej tanie z perspektywy banku depozyty krótkoterminowe. Stwarza to problem, ponieważ kredyty hipoteczne są zobowiązaniami długoterminowymi, a więc pojawia się przy tym ryzyko utrzymania przez bank płynności. O to jednak dba bank centralny. W konsekwencji, banki uniwersalne i hipoteczne w dużej mierze przerzucają odpowiedzialnych za udzielane kredyty mieszkaniowe, na organy państwowe – bank centralny i budżet państwa. Czerpią one zyski z kredytowania hipotecznego, ale już jakiekolwiek ryzyko z tym związane spoczywa na całym społeczeństwie. W ten sposób ryzyko kumuluje się.
Wyraz temu dał kryzys finansowy, który rozpoczął się w 2008-2009 roku. Ryzykowne operacje kredytowe banków spowodowały, że osiągały one bardzo wysokie zyski przed kryzysem. Wraz z jego pojawieniem się banki miały rekordowe straty. To państwa wzięły na siebie obowiązek ratowania systemów bankowych i to one poniosły koszty tej operacji. W ostatecznym rozrachunku, koszty kryzysu zostały rozłożone na społeczeństwo.