Zaciągamy kredyty beztrosko i często mało odpowiedzialnie. Liberalna polityka firm pożyczających pieniądze sprawia dziś, że nie ma większych problemów z uzyskaniem pożyczki. Oczywiście, banki stawiają o wiele większe wymagania odnośnie kredytowania, ale wzięcie pralki na kredyt ratalny, czy pożyczki gotówkowej z instytucji para bankowej jest bardzo proste. Również kredyty gotówkowe w bankach zaciąga się w kilkanaście minut, okazując przy tym jedynie dowód. Jak jednak wydostać się z długów, kiedy mamy na koncie co najmniej kilka kredytów i nie stać nas na spłatę wszystkich rat, które co miesiąc obciążają nasz domowy budżet.
Banki od pewnego czasu bardzo skrupulatnie prześwietlają historię kredytową klientów wnioskujących o kolejne pożyczki. Każdy wnioskodawca o kredyt musi zostać sprawdzony w Biurze Informacji Kredytowej, czy nie zalega ze spłatą rat i czy nie ma złej historii kredytowej. Dodatkowo, Komisja Nadzoru Kredytowego wydając swoje rekomendacje ograniczyła możliwość zapożyczania się kredytobiorców w Polsce. Osoby zarabiające mniej niż wynosi średnia krajowa nie mogą pożyczyć więcej niż wynosi 50% ich zarobków netto miesięcznie. Dla bardziej zamożnych klientów pułap zadłużenia został określony przez KNF na poziomie 65%. Jeśli więc emerytura danej osoby czy wynagrodzenie, wynosi 1200 zł, to raty kredytów wszelkiego typu udzielonych w bankach mogą maksymalnie wynieść 600 zł. Dzięki temu KNF z założenia ma chronić obywateli przed zjawiskiem nadmiernego zadłużania.
Trzeba przy tym powiedzieć, że firmy para bankowe, które także mają w Polsce prawo pożyczać pieniądze na procent, nie sprawdzają, ile wynosi bieżące zadłużenie ich klientów. Nie kontrolują również tej kwestii w BIK-u, dlatego też niemalże każdy klient ma szansę otrzymać w nich szybką pożyczkę. Osoby niemogące zaciągnąć kredytu w banku oraz mające duże zobowiązania miesięczne, sięgają po kolejne pożyczki, aby spłacić inne. To zjawisko bardzo często pojawia się u emerytów oraz osób zarabiających niewiele. Łatwo można przez to wpaść w tzw. spiralę zadłużenia, z której nie tak łatwo jest wyjść.
Można jednak nie dopuścić do takiej sytuacji, stosując się do kilku prostych założeń. Mianowicie, nigdy nie powinniśmy zaciągać kolejnych pożyczek, jeśli nasze wydatki, bez względu na ich typ, są większe od naszych dochodów. Jeśli mamy problemy ze spłatą kredytu bankowego lepiej spotkajmy się z przedstawicielem banku i wypracujmy nowy harmonogram spłaty zobowiązania. Zwykle banki wolą iść „na rękę” klientowi, niż stanąć w obliczu kredytu w ogóle niespłacanego. Renegocjowanie umów bankowych w kredytach to najlepsze co może zrobić zadłużony klient, czy też ten, który ledwo wiąże koniec z końcem. Być może wyjściem z sytuacji będzie rozłożenie kredytu na dłuższy okres kredytowania, ponieważ dzięki temu zmniejszeniu ulegną miesięczne raty obciążające budżet klienta.