5.8 C
Warszawa
czwartek, 18 kwietnia, 2024
Strona głównaAktualnościInneWalka z lichwą nabiera rozpędu

Walka z lichwą nabiera rozpędu

Money coins, calculator on the polish banknotesPrzez zaostrzenie kryteriów udzielania kredytów bankowych w polskich bankach w ostatnich kilku latach, klientom coraz ciężej jest uzyskać pozytywną decyzję kredytową. Nie mogąc zaciągnąć kredytów konsumenci zwracają się w stronę pożyczek pozabankowych. Firm pożyczkowych nie obowiązuje bowiem prawo bankowe, a tym samym wytyczne ustalane w rekomendacjach Komisji Nadzoru Finansowego.
Banki muszą dbać o „dobry” portfel kredytowy, aby nie narażać się na bankructwo. Rekomendacje z założenia mają dbać również o finanse samych kredytobiorców, bowiem nadmierne zadłużanie się prowadzi do ogromnych kłopotów finansowych tychże osób. Firmy pożyczkowe nie mają obowiązku kontrolowania m.in. sytuacji kredytobiorcy w Biurze Informacji Kredytowej czy wyliczania zdolności kredytowej i szacowania maksymalnego zadłużenia klienta. W praktyce większość parabanków jest skłonnych do udzielenia pożyczki na dowód i oświadczenie o zarobkach – szybko i sprawnie, ale i drogo.
Droga pożyczka z parabanku
Klient musi być świadom tego, że pożyczka z firmy pożyczkowej może być wielokrotnie droższa od kredytu bankowego, choć oficjalnie, zgodnie z obowiązującym prawem, oprocentowanie takiej pożyczki w skali roku nie powinno przekroczyć 4-krotności stopy lombardowej Narodowego Banku Polskiego, czyli obecnie 16%. Niemniej, parabanki omijają skutecznie ten zapis poprzez ustanawianie licznych dodatkowych opłat i prowizji, m.in. za dostarczenie pieniędzy do klienta do domu. Rząd chce ograniczać skalę działalności parabanków, bowiem źle wpływa ona na finanse konsumentów, a tym samym na kondycję całej gospodarki narodowej. Wkrótce dodatkowe opłaty doliczane do kosztów pożyczki przez parabanki mają mieć ustalony górny limit przez Ministerstwo Finansów. Resort planuje uzależnienie wielkości limitu od czasu trwania pożyczki pozabankowej.
Dokument zawierający założenia do projektu zmiany ustawy o nadzorze finansowym i prawie bankowym, znajdujący się obecnie w fazie ustaleń w Stałym Komitecie Rady Ministrów, zawiera zapis o trybie ustalania limitu wysokości kosztów pożyczkowych w firmach pozabankowych. Limit ma się z założenia składać z dwóch części;

  • 25% wartości całej kwoty pożyczki – I próg,
  • 30% wartości pożyczki w ciągu jednego roku – II próg.

Dodatkowym ograniczeniem ma być to, aby suma kosztów przy zastosowaniu obu progów kosztowych nie przekroczyła 100% wartości pożyczki w całym okresie kredytowania. Obecnie często można spotkać się z przypadkami zaciągania pożyczek, kiedy klient spłaca dwa razy więcej niż pożyczył do firmy pożyczkowej. Lichwa tego rodzaju szkodzi gospodarce i uderza w często naiwnych konsumentów, którzy nie są świadomi tego, jakie koszty mogą wiązać się z pożyczką pozabankową. Ministerstwo Finansów chce udaremnić w końcu proceder nakładania na klientów parabanków dodatkowych opłat czy ubezpieczeń, których w żadnym stopniu nie obejmuje ograniczenie dla wielkości odsetek rocznych.
Dodatkowo, Ministerstwo Finansów ma w planach ustalenie w sposób najbardziej precyzyjny maksymalnej wysokości odsetek za opóźnienie w spłacie zobowiązań zaciąganych przez konsumentów. Dziś w tym względzie występuje duża dowolność, co skrzętnie wykorzystują firmy pozabankowe, windując do niebotycznych rozmiarów opłaty karne nakładane na klientów. Resort słusznie twierdzi, że dotychczasowe prawo nie chroni w sposób odpowiedni konsumentów w Polsce korzystających z ofert firm pożyczkowych. Ministerstwo Finansów chce, aby limit odsetek za czas opóźnienia w spłacie rat pożyczki był równy 6-krotności stopy lombardowej Narodowego Banku Polskiego, czyli obecnie 24%. Ponadto, tyle mogłyby wynosić maksymalnie wszystkie opłaty narzucane przez firmę pożyczkową na pożyczkobiorcę.
Pożyczki pozabankowe w BIK
To nie wszystkie zmiany rynku pożyczek pozabankowych, jakie przygotował w założeniach do projektu ustawy resort finansów. Otóż, firmy pożyczkowe będą musiały zarejestrować się w BIK. Biuro Informacji Kredytowej ma gromadzić w najbliższej przyszłości dane klientów z firm pożyczkowych, a firmy te jednocześnie zyskają dostęp do baz BIK, dzięki czemu będą mogły prowadzić bardziej racjonalną politykę pożyczkową. Taka zmiana w prawie skutecznie ograniczy dostęp do kredytów pozabankowych i do całej sfery pożyczkowej w polskiej gospodarce osobom, które są mocno zadłużone.
Ministerstwo Finansów szykuje więc likwidację tzw. pożyczek bez BIK. Legalnie działające firmy pożyczkowe, zarejestrowane w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów będą w najbliższej przyszłości mogły korzystać z baz BIK. Taką praktykę stosuje już m.in. firma pożyczkowa Wonga, przy udzielaniu pożyczek klientom.