Technologia zbliżeniowa, w którą wyposażone są karty płatnicze w Polsce pozwala na dokonywanie szybkich płatności, bez konieczności podpisywania wydruku z terminalu czy wpisywania kodu pin do autoryzacji transakcji. Można więc wygodnie dokonywać zakupów, traktując kartę zbliżeniową w podobny sposób jak gotówkę. Niestety, takie karty mają nie tylko zalety, ale i wady. Jeśli zostaną skradzione, złodziej może dokonywać zakupów w sklepach i punktach usługowych bez autoryzacji, dzięki czemu może skutecznie pomniejszyć saldo konta osobistego swojej ofiary.
Karty zbliżeniowe są narażone na ataki cyberprzestępców i tzw. złodziei nowej generacji, bowiem nawet w miejscach publicznych, np. w zatłoczonym autobusie, można przy użyciu specjalnych urządzeń ukraść z takiej karty pieniądze. Oczywiście, większość kart zbliżeniowych posiada limity wypłat jednorazowych, ale to nie przeszkadza przestępcom w skutecznym opróżnianiu kont osobistych osób, którym taka karta została skradziona. Z uwagi na luki w bezpieczeństwie kart płatniczych z technologią zbliżeniową, klienci wskazywali, że chcieliby decydować o tym, czy otrzymać kartę tego rodzaju do swojego konta osobistego, czy też tradycyjną kartę z chipem na kod pin. Niebawem ma to być możliwe.
20 mln kart płatniczych zbliżeniowych
Według raportu NetB@nk przygotowanego przez Związek Banków Polskich, na koniec 2013 roku Polacy byli w posiadaniu około 20 mln kart płatniczych zbliżeniowych, co oznacza wzrost ilości użytkowników takich kart o ponad 30%. Tak duży wzrost liczby zbliżeniówek w portfelach Polaków wynikać może przede wszystkim z tego, że klienci banków nie mają w przeważającej ilości przypadków wyboru, czy chcą posługiwać się kartą zbliżeniową, czy kartą tradycyjną wydaną do rachunku osobistego. Banki wszystkim klientom bez wyjątków wydają zbliżeniówki.
Rekomendacja kartowa dla banków
Rada do spraw Systemu Płatniczego przy Narodowym Banku Polskim, w skład której wchodzą przedstawiciele zarówno banków komercyjnych, jak i organizacji kartowych, wydała w ostatnim czasie rekomendację dla banków w Polsce. Nie może być tak, że klient nie ma wyboru i chcąc otrzymać kartę płatniczą do konta musi zdecydować się na posiadanie karty zbliżeniowej. Wkrótce takie praktyki banków mają pozostawać wspomnieniem. Od wtorku 1 kwietnia 2014 roku wchodzą w życie nowe zalecenia dotyczące kart. Paweł Widawski, dyrektor zespołu ds. systemu płatniczego i bankowości elektronicznej Związków Banków Polskich powiedział, że:
„Kluczowym elementem tej rekomendacji jest wprowadzenie możliwości wyboru przez klienta, czy chce korzystać z funkcji zbliżeniówek, czy nie.”
- Nie można narzucać klientom, że muszą oni dysponować wyłącznie kartami zbliżeniowymi wydawanymi przez banki. Banki już niebawem będą musiały:
- Umożliwiać klientom wybór – czy chcą otrzymać tradycyjną kartę płatniczą, czy kartę zbliżeniową,
- Udostępniać możliwość wyłączenia funkcji zbliżeniowej na karcie płatniczej,
- Umożliwiać klientowi całkowite wyłączenie odpowiedzialności klienta za nieuprawnione transakcje zbliżeniowe wykonywane bez kodu PIN, o ile bank narzucił mu posiadanie karty zbliżeniowej.
W konsekwencji, klienci banków otrzymają w końcu możliwość wyboru, czy chcą używać kart zbliżeniowych, czy też nie. Dotychczas banki narzucały, często wbrew woli klienta, konieczność posiadania kart z technologią dotykową. Rekomendacje przedstawione powyżej mają być wprowadzane w życie dla zwiększenia bezpieczeństwa płatniczego klientów. Jeśli technologiczne względy nie dadzą możliwości wyłączenia funkcji zbliżeniowej na karcie klienta danego banku, ma on być pozbawiony konieczności ponoszenia odpowiedzialności za nieupoważnione i nieautoryzowane transakcje dokonane za pośrednictwem karty zbliżeniowej. Nowe zalecenia wskazują, że maksymalna kwota, za jaką klient będzie odpowiadał w przypadku zgubienia lub kradzieży karty to 50 euro, a jeśli bank nie dał możliwości korzystania z kart tradycyjnych i wyłączenia funkcji zbliżeniowej, klient w ogóle nie będzie odpowiadał za nieupoważnione transakcje.
Największym problemem we wprowadzaniu w życie zaleceń Rady ds. Systemu Płatniczego przy NBP jest to, że wydany przez nią dokument nie ma mocy prawnej, choć niektóre banki już się do niego dostosowały.