Czy w dzisiejszych czasach Polacy oszczędzają? Ponad połowa z nas posiada oszczędności odkładane na tzw. czarną godzinę. Wysokie zarobki pozwalają na oszczędzanie, ale już uzyskiwanie płacy minimalnej czy pozostawanie na bezrobociu i pobieranie zasiłku z Urzędu Pracy nie jest wystarczające ku temu, aby cokolwiek odłożyć. Wielu z nas w ogóle nie oszczędza. Statystycznie, na każdego Polaka przypada 30 tys. zł oszczędności, które zgromadzone są w różnych instrumentach finansowych – na lokatach bankowych, kontach osobistych i oszczędnościowych, w funduszach inwestycyjnych i emerytalnych oraz w obligacjach i bonach skarbowych.
Trudno oszacować skalę oszczędności utrzymywanych w prywatnych domach, poza rejestrowanym systemem bankowym czy giełdowym. Ich jednak nie będzie zbyt wiele, jako że Polacy są coraz bardziej świadomi faktu, że posiadanie oszczędności w domu nie pozwala na ochronę środków finansowych przed utratą wartości. Pieniądze leżące w szufladzie czy pod poduszką nie „pracują”, a więc nie ma możliwości pomnażania ich. Poza tym, posiadanie oszczędności w domu stwarza ryzyko włamania i kradzieży.
Czy 30 tys. zł oszczędności przypadających na każdego Polaka to dużo czy mało? Na tle innych krajów Europy niewiele, ale eksperci wypowiadają się, że dobrym trendem jest zwiększenie świadomości społecznej dotyczącej oszczędzania. Warto posiadać oszczędności, które zabezpieczają nasz domowy budżet na trudne lata, albo na wypadek utraty pracy czy podupadnięciu na zdrowiu. Dodatkowo, oszczędności Polaków co roku wzrastają w przeliczeniu na jednego mieszkańca. Łącznie obecnie posiadamy ponad bilion złotych oszczędności. Dla porównania, można powiedzieć, że nawet Czesi czy Węgrzy mają większe oszczędności niż Polacy. Przeciętny Duńczyk posiada ponad 100 tys. euro odłożone na czarną godzinę. W porównaniu do reszty Europy nasze oszczędności są skromne, ale rosną szybciej, niż w innych krajach.
Dla ekspertów niepokojące jest jedynie to, że ponad 40% z nas w ogóle nie oszczędza. Według badań przeprowadzonych przez Millward Brown na zlecenie Millennium Banku co czwarty Polak zaoszczędził jedynie równowartość dwóch pensji, a więc niewiele ponad 2 tys. zł. Zabezpieczenie finansowe, jakie dają nam oszczędności powoduje, że nawet w obliczu kryzysu gospodarczego nie mamy się czego obawiać. O takiej „poduszce” finansowej nie może myśleć ponad połowa Polaków. Część z nas wcale nie oszczędza, albo ich oszczędności są zbyt małe, aby zapewnić takie bezpieczeństwo finansowe.
Nie mając wystarczająco dużo pieniędzy na zaspokajanie bieżących potrzeb, nie możemy nawet myśleć o oszczędzaniu. Większość Polaków nie żyje rozrzutnie, więc nie w tym tkwi problem braku oszczędności. Szybciej to brak woli i umiejętności kontrolowania domowego budżetu nie pozwala na efektywne odkładanie pieniędzy. Polacy nie mają wiedzy także i o tym, że nawet odkładanie niewielkich kwot miesięcznych pozwoli nie tylko na nauczenie się oszczędzania, ale i na to, aby zabezpieczyć się nawet w minimalnym stopniu pod względem finansowym.