W ciągu ostatnich kilku tygodni hossa na giełdzie wpłynęła na zbudowanie pozytywnych nastrojów wśród inwestorów. Mieli oni nadzieję, że polska gospodarka wkrótce znów obierze właściwy kurs i będzie wzrastać w odpowiednim tempie. Dlatego też skłonni byli do większego ryzyka przy dokonywaniu inwestycji giełdowych, co przełożyło się na wzrosty na warszawskim parkiecie.
Niestety, ich nadzieje na korzystne dla kraju zmiany gospodarcze niweczą aktualne dane statystyczne napływające z przemysłu. Zaprzeczają one tezie, że sytuacja polskiej gospodarki już wkrótce zacznie się poprawiać.
Co prawda, produkcja przemysłowa w naszym kraju nie spada, ale jej wzrost jest symboliczny – wyniósł w sierpniu tylko 0,5% w stosunku do analogicznego okresu poprzedniego roku. Takie dane podał do wiadomości publicznej Główny Urząd Statystyczny. Negatywną informacją dla gospodarki jest również to, że zanotowano najniższą wartość trzymiesięcznej średniej dynamiki produkcji przemysłowej od blisko trzech lat.
Specjaliści rynkowi są bezlitośni w budowaniu swoich negatywnych prognoz. Mówią, że w najbliższych kwartałach powinniśmy oczekiwać wzrostu bezrobocia, ograniczenia popytu konsumpcyjnego oraz spadku podejmowanych inwestycji infrastrukturalnych, na które brakuje środków finansowych. Polski eksport również może zmaleć, co jest spowodowane kryzysem w Eurolandzie, który pomimo wielu działań organów unijnych, nie został jeszcze zażegnany.
Można spodziewać się, że pod wpływem tych danych z gospodarki, sytuacja na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie zacznie się zdecydowanie pogarszać. We wrześniu po raz pierwszy od ponad roku indeks WIG20 notował wartości dodatnie. Ekonomiści jednak studzą pozytywne nastroje inwestorów mówiąc, że rok 2013 będzie dużo gorszy dla polskiej gospodarki, niż rok obecny. Fale kryzysu światowego dotrą do Polski i zakłócą wzrost gospodarczy.
Kolejne odczyty dynamiki produkcji przemysłowej, które zostaną opublikowane w miesiącach zimowych i wiosennych, mogą być jeszcze bardziej negatywne dla polskiej gospodarki, niż te sierpniowe.
W ostatnim czasie nastąpiła jednak zwyżka indeksu WIG20 o ponad 20%, co burzy nieco negatywne scenariusze roztaczane przez ekonomistów. Jej przyczyn należy poszukiwać w ilościowym luzowaniu polityki monetarnej w USA, Wielkiej Brytanii i w Japonii. Jednakże, podstawy prawdopodobnych wzrostów gospodarczych w Polsce, podparte stabilizacją w strefie euro i ożywieniem w gospodarce Stanów Zjednoczonych, są zbyt krótkotrwałe, aby na dłużej pozwolić na budowanie wzrostu polskiej gospodarki.