Polacy przekonują się do dokonywania zakupów przy użyciu kart płatniczych. W większości przypadków w naszych portfelach znajdują się debetówki, czyli karty debetowe wydawane do konta bankowych. W zasadzie, w chwili obecnej nieodłącznym elementem oferty rachunku osobistego jest darmowa karta płatnicza.
Niejednokrotnie klient nie płaci za jej wydanie, a co najwyżej za użytkowanie, jeśli nie będzie jej wykorzystywał aktywnie. Niewielu Polaków korzysta przy tym z kart kredytowych. W naszych portfelach jest ich coraz mniej, a na ich miejscu widnieją karty debetowe.
Łącznie, Polacy dysponowali jeszcze na koniec I kwartału bieżącego roku liczbą 33,6 mln kart płatniczych. Z tego 27 mln sztuk, jak pokazują dane publikowane przez Narodowy Bank Polski, to karty debetowe, a 6,3 mln sztuk karty kredytowe. Z roku na rok zdecydowanie wzrasta liczba posiadanych przez nas kart debetowych, a maleje liczba kart kredytowych. Jeszcze w 2009 roku dysponowaliśmy 10,9 mln sztuk kart kredytowych i 22 mln sztuk kart debetowych. Dziś te proporcje wyglądają zupełnie inaczej. W grupie wszystkich kart, którymi dysponują klienci wszystkich banków, tylko 18,7% ma funkcję kredytową.
W całym 2012 roku polskie banki wydały klientom 1,76 mln kart debetowych, w 2011 roku – 2,2 mln takich kart, a w I kwartale 2013 roku – 450 tys. nowych debetówek. Powodem takiej sytuacji może być między innymi to, że Polacy otwierają więcej niż jedno konto bankowe na osobę. Promocje dotyczące np. możliwości skorzystania z atrakcyjnej lokaty przy założeniu rachunku osobistego, skłaniają do otwarcia kolejnego konta, choć tak naprawdę wcale nie jest ono wykorzystywane.
Masowe wydawanie kart debetowych zderza się z ostrożnością w udostępnianiu klientom przez banki kart kredytowych. Kredyt udzielany w ten sposób jest wygodny dla klienta, ale zwykle kosztowny. Bank muszą przy tym wziąć na siebie podwyższone ryzyko braku spłaty zobowiązania kredytowego. Choć można z karty kredytowej korzystać w wygodny sposób, uzyskując szybki kredyt, który spłacony w terminie pozostaje niemalże bezpłatny, klienci nie zabiegają intensywnie o wydanie karty kredytowej w polskich bankach. Maksymalne oprocentowanie kredytu na karcie kredytowej, podobnie jak oprocentowanie wszelkich innych kredytów i pożyczek w bankach i instytucjach z sektora pozabankowego, nie może przekroczyć czterokrotności stopy lombardowej, co daje obecnie poziom 17% oprocentowania. Bank może jednak pobrać od klienta ponadto opłatę za korzystanie z karty – roczną lub miesięczną. Jeśli jednak zobowiązanie na karcie kredytowej zostanie spłacone w okresie bezodsetkowym, staje się ona świetnym sposobem na zaciągnięcie szybkiego kredytu.