3.5 C
Warszawa
poniedziałek, 25 listopada, 2024
Strona głównaAktualnościChwilówki do likwidacji?

Chwilówki do likwidacji?

Zaostrzenie przez Komisję Nadzoru Finansowego kryteriów udzielania kredytów przez banki spowodowało w ostatnich latach, że klienci odwrócili się od kredytowania bankowego w stronę pożyczek pozabankowych. Bez konieczności spełniania wymogu posiadania zdolności kredytowej czy przedstawiania wkładu własnego, kredytobiorca, któremu odmówiono z różnych względów kredytu w banku, mógł bez większych problemów zapożyczyć się w parabanku. W 2013 roku sfera finansów pozabankowych rosła w siłę, ale wkrótce może się okazać, że nie skorzystamy więcej z szybkich pożyczek udzielanych przez parabanki.
Jest to związane z projektem nowelizacji ustawy o kredycie konsumenckim, przygotowanym przez Ministerstwo Finansów. Na mocy tego projektu resort chce wprowadzić w życie restrykcyjne limity cenowe oraz dodatkowe utrudnienia dla klientów chcących zapożyczać się w firmach pożyczkowych. Na domiar złego, równolegle forsowane są przepisy dotyczące konieczności zgłaszania pożyczek pozabankowych do Biura Informacji Kredytowej.
Rewolucja u drzwi
Resort finansów chce walczyć z pożyczkami chwilówkami. Często są one udzielane osobom zadłużonym, które nie są w stanie je spłacić. Pożyczają coraz więcej z różnych parabanków i tak wpadają w spiralę zadłużenia. Konieczne jest wprowadzenie pewnych ograniczeń rozwoju rynku pożyczek pozabankowych. Resort Finansów planuje więc, aby ceny mikropożyczek, udzielanych od ręki klientom, podlegały pewnym regulacjom. Zgodnie ze wspominanym projektem Ministerstwa Finansów, oprocentowanie pożyczki pozabankowej nie będzie mogła przekroczyć 25% i dodatkowo 30% za każdy rok trwania umowy. Obecnie takie pożyczki mogą być co prawda oprocentowane na 16% w skali roku, czyli w wysokości równej czterokrotności bieżącej stopy lombardowej Narodowego Banku Polskiego, niemniej jednak dodatkowe opłaty ponoszone przez pożyczkobiorców są dużo wyższe. Wynikają one m.in. z prowizji za udzielenie pożyczki, z opłaty za dostarczenie pieniędzy do klienta czy z konieczności ponoszenia innych dodatkowych opłat, o których wcześniej klient może kompletnie nie wiedzieć. Resort finansów chce ograniczać koszty pożyczek pozabankowych. Nie będą one mogły w sumie przekroczyć 100% kwoty udzielonej pożyczki. W najgorszym przypadku klient zaciągający więc pożyczkę na kwotę 1000 zł, maksymalnie będzie musiał spłacić do parabanku 2000 zł.
Maksymalna wysokość odsetek karnych za opóźnienia w spłacie pożyczek pozabankowych miałaby być uzależniona od wysokości stopy lombardowej i wynosić jej 6-krotność, czyli obecnie 24%.
Kolejnym pomysłem ograniczania rynku pożyczek pozabankowych jest sumowanie kosztów kredytu w okresie 120 dni od wypłaty pierwszej pożyczki. Spowodowałoby to ograniczenie możliwości finansowania pozabankowego tzw. stałych klientów parabanków. Tacy klienci staliby się niepożądani przez parabanki, ponieważ zarobek na nich byłby mocno ograniczony.
Rejestr firm pożyczkowych – w BIK czy w UOKiK
O potrzebie rejestrowania pożyczek pozabankowych w Biurze Informacji Kredytowej mówi się od dawna, ale jak na razie nie stworzono prawa, które zobowiązywałoby firmy pożyczkowe do udostępniania BIK informacji o wszystkich udzielonych przez siebie pożyczkach. Jednocześnie, tylko nieliczne firmy parabankowe, w tym Wonga.com, sprawdzają przed udzieleniem pożyczki sytuację kredytobiorcy w BIK i na tej podstawie wydają pozytywną lub negatywną decyzję pożyczkową.
Być może w najbliższej przyszłości firmy pożyczkowe będą mogły bezpłatnie korzystać z informacji zgromadzonych w bazach danych BIK, o ile zrewanżują się przesyłaniem informacji o udzielonych pożyczkach do BIK. Takie założenia zostały zawarte w projekcie ustawy antylichwiarskiej stworzonym przez partię opozycyjną w Sejmie, Prawo i Sprawiedliwość. Jeśli rzeczywiście bazy BIK stałyby się dostępne dla firm pożyczkowych i miałyby one obowiązek sprawdzania w nich wiarygodności swoich pożyczkobiorców, wówczas zniknęłyby z rynku tzw. pożyczki bez BIK, które są szeroko reklamowane w różnego rodzaju mediach.
Dodatkowo, powstał pomysł utworzenia rejestru firm pożyczkowych w bazie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Dziwi to, bowiem taki rejestr powinien co prawda pojawić się, ale lepszym pomysłem byłoby jego prowadzenie przez KNF, czyli podmiot ściśle powołany do spełniania takich zadań.
Wszystkie zaprezentowane zmiany zmierzają oficjalnie do uregulowania rynku pożyczek pozabankowyh w taki sposób, aby klienci zaciągający takie zobowiązania nie musieli płacić horrendalnie wysokich kosztów pożyczkowych naliczanych przez pożyczkodawców. Nieoficjalnie, jest to sposób na likwidację pożyczek chwilówek i na wzmocnienie pozycji banków w zakresie udzielania krótkoterminowych kredytów gotówkowych klientom.