9.3 C
Warszawa
piątek, 10 maja, 2024
Strona głównaAktualnościCała prawda o produktach finansowych

Cała prawda o produktach finansowych

Cała prawda o produktach finansowychProwizja 0 proc., wysokie oprocentowanie lokat, kredyt bez marży. Dobrze znane i chętnie stosowane slogany reklamowe. Naciąć się na pozornie atrakcyjną ofertę możesz nie tylko w parabankach. Banki do mistrzostwa opanowały sztukę, wybiórczego prezentowania faktów i pomijania niewygodnych informacji.

Kredytowa utopia

Najniższe oprocentowanie na rynku, już od niespełna 6 proc. albo dla odmiany – brak prowizji, to najczęściej stosowane w ofertach kredytowych chwyty reklamowe. Niestety niewiele wspólnego mają z rzeczywistą sytuacją. Wysokość oprocentowania wskazywana przez banki w ofercie, najczęściej dotyczy tzw. modelowego klienta.

Kim jest klient modelowy? To wymarzony kredytobiorca, który nie dość, że ma odpowiednio wysoki dochód, to od jakiegoś czasu korzysta z innych usług banku bądź wyraża chęć nabycia innych produktów finansowych. Niestety niewielu klientów, spełnia te wygórowane wymagania. Pozostaje im zatem skorzystanie z oferty dla „zwykłych śmiertelników”, a ta od warunków zaprezentowanych w reklamie znacznie się różni.

Nagle okazuje się, że obiecywane oprocentowanie rzędu niecałych 6 proc. rocznie to zaledwie tzw. oprocentowanie nominalne. Aby przekonać się ile naprawdę będzie kosztował nas kredyt, należy uwzględnić inne koszta takie, jak m.in.: wysokość pobieranej przez bank marży czy koszt ubezpieczenia kredytu. Rzeczywisty koszt kredytu określa RRSO – rzeczywista roczna stopa oprocentowania, która zwykle oscyluje w granicach dwudziestu, dwudziestu kliku procent.

O ukrytych kosztach kredytu oraz czynnikach wpływających na wysokość kredytowej raty pisaliśmy w tekście Jak obliczyć rzeczywisty koszt kredytu.

10 proc. na lokacie to nie strzał w „dziesiątkę”

Nie tylko parabanki oferują wysokie oprocentowanie lokat. Ostatnio na ryku bankowym pojawiły się depozyty gwarantujące 10- procentowy zysk. To na papierze, a w rzeczywistości… Tak wysokim oprocentowaniem wabi klientów Inteligo. W ofercie należałoby zaznaczyć jednak, że wskaźnik ten dotyczy lokaty progresywnej, a 10 proc. ze zdeponowanej kwoty możemy uzyskać dopiero w ostatnim miesiącu. Średnie oprocentowanie, w zależności od długości lokaty, wynosi od 5 do 5,23 proc. Po odliczeniu podatku Belki, rzeczywisty zysk wyniesie nieco powyżej 4 proc.

10 proc. zysku miała przynieść także Lokata Maratończyka, zawarta w ofercie GetinOnline. Jak skonstruowana była oferta? Lokata Maratończyka to 42- miesięczny depozyt. Faktycznie średnie oprocentowanie lokaty wyniosło 7,13 proc. Po odliczeniu 19-proc. podatku, zyskamy 5,78 proc., warunkiem jednak jest dotrwanie do końca obowiązywania umowy. W przypadku wcześniejszego zerwania lokaty, klienci otrzymają zaledwie 75 proc.

Decydując się na lokatę, pamiętajmy, że średnie oprocentowanie depozytów na dzień dzisiejszy waha się w granicach 5-6 proc., a jeśli ktoś oferuje nam wyższy zysk, szukajmy haczyka, bo gdzieś tkwić musi.

Reklama dźwignią handlu

To porzekadło znają doskonale specjaliści od reklamy i konstruowania bankowej oferty. Zwabiony reklamowym sloganem do siedziby banku klient, nawet kiedy poznaje rzeczywiste koszta kredytu, realny zysk z lokaty czy wszystkie faktyczne opłaty za prowadzenie, rzekomo „darmowego” konta, zwykle już nie rezygnuje z podpisania umowy, bo informacje te pozyskuje, analizując treść dokumentu, a wtedy już trudno się wycofać, bo szkoda straconego przez nas czasu i uwagi, jaką poświęcił nam pracownik banku. Zazwyczaj, jeżeli już zdecydowaliśmy się na wybór konkretnej oferty, brak nam zapału i chęci do poszukiwania, często korzystniejszej, alternatywy.