Banki kupują klientów za gotówkę i to dosłownie… Nawet 200 zł jeszcze dwa tygodnie temu mogli zarobić klienci, którzy zdecydowali się na założenie konta Comfort Direct w Raiffeisen Banku. Podobną obietnicą łatwego zarobku, kusił Alior Sync., który na rynku bankowym zadebiutował w zeszłą środę.
CityHandlowy w serwisie Groupon oferuje kartę kredytową ze stuzłotową premią, którą klient wykorzystać może na zakup biletów lotniczych sieci WizzAir.
Podobny kanał sprzedażowy wykorzystał Raiffeisen Bank. Klient,który do 8 kwietnia zdecydował się na pobranie specjalnego kuponu w serwisie Gruper i założy do końca czerwca konto internetowe w banku, a następnie spełni następujące warunki: aktywuje usługę bankowości mobilnej, jego rachunek w kolejnych dwóch kalendarzowych miesiącach zostanie zasilony kwotą co najmniej 1 000 zł oraz dokona dwóch transakcji przy użyciu mobilnej aplikacji, może liczyć na prezent od Raiffeisen Banku – „powitalne” 200 zł na rachunku.
Banki coraz chętniej i częściej wykorzystują serwisy społecznościowe oraz serwisy oferujące możliwość dokonania zakupów grupowych, jako kanał sprzedażowy. Swoje produkty w ten sposób oferowały już. m.in.: Alior Bank, ING Bank Śląski, Meritum Bank, mBank. Jakie produkty promują? Głównie rachunki osobiste – z opcją obsługi internetowej oraz bankowości mobilnej oraz karty kredytowe.
Zdaniem Rafała Borkowskiego, dyrektora departamentu ds. klientów dojrzałych i studentów w mBanku i MultiBanku, to skuteczna forma sprzedaży. – Klienci pozyskiwani w ten sposób to bardzo aktywni użytkownicy bankowi, chętnie korzystający z płatności bezgotówkowych, często sięgający nie tylko po podstawowe produkty bankowe takie jak ROR, ale też bardziej zaawansowane produkty finansowe – mówi Rafał Borkowski, dyrektor departamentu ds. klientów dojrzałych i studentów w mBanku i MultiBanku.
Banki nie szafują już „ofertą darmowego zarobku”. Rozważnie dobierają grupę docelową, konstruują ofertę i decydują o formie promocji i sprzedaży usługi. Daleko im do „hojności” Banku Zachodniego WBK, który jeszcze dwa lata temu, płacił każdemu, kto założył ROR, powitalne 100 zł. Zwykle otrzymanie bonusu jest obwarowane, kilkoma warunkami, które muszą zostać spełnione.
Który bank gotów jest zapłacić za założenie rachunku? Ostatnio tą formę promocji wykorzystał Alior Sync., który płacił 100 zł wszystkim, którzy założyli w internetowym banku konto, zanim jeszcze nowa marka Alior Banku zadebiutowała na rynku. Bank gotów jest hojnie wynagrodzić tych, którzy polecą usługę za pośrednictwem portalu społecznościowego Facebook. Im większą liczbę znajomych uda nam się nakłonić, aby kliknęli „Lubię to!”, tym większą mamy szansę na zagarnięcie atrakcyjnych nagród rzeczowych, ale także gotówki (nawet 140 tys. zł).
Siły marketingu szeptanego świadomi są także marketingowcy mBanku. Bank pozwala zarobić klientom, którzy nakłonią znajomych nie tylko do założenia ROR-u w mBanku, ale także skorzystania z jakiejś formy kredytu. Skutecznie promujący usługę, liczyć mogą na gratyfikację w wysokości 250 zł.
Batalia o klienta pomiędzy bankami jest zażarta. Ale czy warta swej ceny? Jak podaje Dziennik Gazeta Prawna, banki na kliencie detalicznym zarabiają średnio rocznie 1,2 tys. zł. Oznacza to, że stuzłotowy wydatek zwraca się już po miesiącu, a zwrócić się może z nawiązką…