Sytuacja na nowojorskiej giełdzie papierów wartościowych jest nie do pozazdroszczenia, jeśli chodzi o jeden z największych w skali całego świata, serwisów społecznościowych. Debiut Facebooka na giełdzie był wydarzeniem elektryzującym inwestorów i zwykłych obywateli, nie tylko w Stanach Zjednoczonych, gdzie miał miejsce.
Serwis został wyceniony na tak wysokim pułapie, że prognozowano niebotyczne zyski dla wszystkich inwestorów, którzy zdecydują się na zakup jego akcji. Już pierwsza sesja giełdowa po debiucie serwisu Facebook pokazała, że są to jedynie płonne nadzieje. Więcej osób straciło na zakupie akcji giganta społecznościowego, niż zyskało. Wydaje się, że tylko ci, którzy już w pierwszej sesji pozbyli się akcji Facebooka najwięcej na tym zyskali. Tak między innymi zrobił z częścią swoich akcji Mark Zuckerberg. Czy wiedział, co się stanie z akcjami giełdowymi serwisu, który stworzył?
17 sierpnia sesja NASDAQ zakończyła się kolejnym już spadkiem cen akcji Facebooka. Zniżka wyniosła 6%. Licząc od chwili debiutu Facebooka na giełdzie, jego akcje straciły ponad połowę na swojej wartości. Jest to trend, który jak dotychczas nie został przełamany. W momencie IPO akcje serwisu oszacowano na 43 dolary, a dziś wyceniane są już na niecałe 20 dolarów.
Powodem tak szybkiej utraty wartości było masowe pozbywanie się akcji przez ich właścicieli – głównie przez pracowników i współwłaścicieli portalu – zaraz po zakończeniu karencji na sprzedaż udziałów. Dodatkową przyczyną spadku wyceny akcji Facebooka jest to, że w ostatnim czasie osiąga on mało zadowalające wyniki finansowe. Wystarczy tylko przypomnieć, że w II kwartale tego roku zanotował stratę w wysokości aż 157 mln dolarów. Mark Zuckerberg, prezes firmy Facebook i jej twórca, jest człowiekiem młodym, który przez wielu ekspertów i doświadczonych inwestorów, jest postrzegany jako osoba nie posiadająca wystarczającej wiedzy korporacyjnej, aby efektywnie kierować spółką giełdową. Wielomilionowy kapitał Facebooka i skomplikowana jego struktura powodują, że młody przedsiębiorca, Zuckerberg, zdaniem wielu inwestorów nie potrafi pokierować swym dziełem i w pełni wykorzystać jego potencjału. Eksperci finansowi, choć uważają Zuckerberga za znakomitego specjalistę w zakresie innowacji technologicznych, są zdania, że twórca największego portalu społecznościowego nie sprawdza się w roli managera i chcę jego dymisji.
Bańka spekulacyjna budowana wokół Facebooka przed jego debiutem na nowojorskiej giełdzie chyba już pękła. Wcześniejsze wygórowane oczekiwania względem tego serwisu społecznościowego okazały się być mocno przesadzone, co dzisiaj odzwierciedlają kolejne notowania giełdowe.