11.8 C
Warszawa
czwartek, 28 marca, 2024
Strona głównaAktualnościCzarny scenariusz dla franka

Czarny scenariusz dla franka

Czarny scenariusz dla frankaWedług specjalistów rynku walutowego, możliwe jest, że w przyszłym roku za szwajcarską walutę przyjdzie nam zapłacić nawet 3,35 zł. Oznacza to, że raty kredytów we frankach szwajcarskich będą wyższe nawet o 6% od obecnych. Przed świętami frank kosztował 3,17 zł i był to najwyższy poziom od początku ubiegłego roku. Jednocześnie, to tylko niecałe 5% mniej od rekordu franka na poziomie 3,30 zł.
Wiele wskazuje na to, że najbliższe miesiące będą przebiegały pod znakiem umacniania się franka aż do poziomu 3,37 zł. Nie jest to dobra sytuacja dla posiadaczy kredytów we frankach. Zauważalne jest, że im więcej jest kłopotów w strefie euro, tym bardziej umacnia się szwajcarska waluta, którą inwestorzy uważają za bezpieczną. Szwajcarski bank centralny nie może skutecznie interweniować na rynku walutowym, w celu osłabienia franka. Mocniejszy frank przekłada się na wyższe raty, ale klientów „ratują” jeszcze niskie stopy.
W ciągu kolejnych trzech miesięcy wartość franka najprawdopodobniej wzrośnie, nawet do poziomu 3,37 zł, ale specjaliści twierdzą, że kolejne miesiące dadzą spłacającym kredyty we frankach trochę oddechu, zaś szwajcarska waluta zejdzie do poziomu 3,2 zł.
Taka sytuacja oznacza wyższe raty dla kredytobiorców. Raty kredytów są wyższe już w tej chwili o ponad 100 zł, a w krótkim czasie koszty kredytu mogą wzrosnąć o kolejne 100 zł. Skok raty nie powinien przekroczyć 220 zł, ale tylko dla osób, które zaciągnęły kredyt hipoteczny we frankach, kiedy waluta szwajcarska kosztowała 2,66 zł.
Stosunkowo nie tak wielki wzrost raty z powodu umocnienia franka jest związany z obcięciem stóp procentowych przez Szwajcarów, co doprowadziło do oprocentowania kredytu do poziomu około 0,2%. Gdyby nie to, sytuacja kredytobiorców przedstawiałaby się dziś tragicznie.
Warto zauważyć, że wzrost raty spowodowany umacnianiem się franków to nie jedyny i właściwie nie najważniejszy problem posiadaczy kredytów w tej walucie. Dzieje się tak dlatego, że wraz ze skokiem kursu franka rośnie również wartość samego zadłużenia.
Jeśli zaciągnęliśmy w połowie 2008 roku kredyt hipoteczny we frankach o wartości 300 tys. zł na całość wartości mieszkania, to równowartością kredytu było 145 tys. franków szwajcarskich. Wtedy bowiem kurs franka wynosił 2,07 zł. Dzisiaj, przy kursie 3,17 zł wartość zadłużenia urosła do prawie 460 tys. zł. Nie dość, że klient w zasadzie niczego nie spłacił, to jeszcze jego dług wzrósł o ponad połowę. Jeśli kurs franka dojdzie do poziomu 3,37 zł, to dług sięgnie niemalże 490 tys. zł.
Zdecydowanie lepiej wygląda sytuacja kredytobiorcy, który wziął kredyt na koniec 2008 roku, kiedy kurs franka wynosił już 3,66 zł. Dziś jego zadłużenie jest wyższe o niecałe 60 tys. zł. W konsekwencji takiego stanu rzeczy, przy sprzedaży nieruchomości kredytowanej dochodzi do sytuacji, gdzie wartość zadłużenia jest wyższa od wartości nieruchomości.
M.M.
bankowynet.pl